środa, 7 września 2005

ulaanbaatar i dzingis chan

Zgodnie z tym co juz pisalem, zobaczylismy niestety tylko refleksy swiatel na tafli Bajkalu. Jechalismy dosc pozno w nocy, mimo tego jednak, na jednej ze stacji przebudzilem sie by kupic cudownego Omula. A raczej dwa. Bo kupilem i pieczona rybe i wedzona. Spalaszowane zostaly w trymiga. Kolo poludnia odlaczyli lokomotywe elektryczna, podlaczajac spalinowa (przypomina mi sie kawal stary jak swiat: "a paczemu mieniacie parachat tak dlugo? mieniajem ale na sachar") i pojechalismy w kierunku Naluszek. Graniczna stacja: "foto niet", napisy dwujezyczne (rosyjski i angielski), kibel wybudowany w latach siedemdziesiatych i od tego czasu niesprzatany. A na stacji przez piec godzin, oczekuja dwa wagony (jedyne dwa) innostancow - globroterow, jadacych do Mongolii. Zrobilismy niezbedne zakupy, przespacerowalismy sie, poopalalismy.... nuda Odprawa po dlugim oczekianiu byla zadziwiajaco sprawna, zadnych problemow, nawet z naszym klamstwem na deklaracji dewizowej. Ruszylismy ku Suche Bator. Pociag w pewnym momencie stanal w polu i stal. I stal. I stal. I zrozumielismy Azja Wita. Pierwszy posterunek pogranicznikow. Osmiu mlodych mezczyzn - brudnych, z pryszczami, w umorusanych i niepolatanych mundurach - bylo pierwszym kontaktem z Mongolami. Pozniej, trwajaca dwie godziny, odprawa paszportowa - deklaracje sanitarne, dewizowe, imigracyjne.... Balismy sie juz ze nie zdazymy kupic biletu na pociag do UlaanBaatar - stolicy Mongolii. Szczesliwie sie udalo, i mimo chmary napastujacych nas dzieci, wsiedlismy do eleganckiego sypialnego wagonu, obslugiwanego przez dwie piekne Mongoleczki w kozakach (co wyraznie jest fetyszem Zlotego).  Jakiez piekne sa Mongloki. Nie martwcie sie dziewczyny, nie zapominamy o Was i nie namawiamy waszych Chlopakow na nic, ale to na co sie dzisiaj, przechodzac sie po stolicy, napatrzylismy - nasze i tylko nasze;) Zobaczylismy, poza okazami zdrowia, dosc sporo - trzy swiatynie buddyjskie, wtym ta,z  drugim najwyzszym Budda na swiecie. Muzeum historyczne. Odbylismy dlugi spacer, wciagnelismy po dwa objady. Probowalismy zalatwic wize chinska, jednak ambasada byla zamknieta.  Mieszkamy dzielnie w Ghana Guest House - ekonomicznym, a przytulnym dormitorium, kture uchodzi za punkt zborny turystow z Polski i Francji.  Jestem bardzo zmeczony, z reszta tu juz 2100, w Wawie dopiero 14 Jutro wiecej, o ile nie dostaniemy wizy do Chin. Przesylam tez zdjecia na serwer, ale sa problemy z laczem. Moze choc czesc dojdzie. Heja!

Zdjęcia z przejazdu do Nauszek

Zdjęcia z Nauszek

Zdjęcia z Ulaan Baataar

11 komentarzy:

  1. hej chłopaki ;) Buziakouściski dla podróżników. fajnie, że toto założyliście, będę śledziła waszą samowitą podróż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem ze Ci co juz tu byli ostrzegali mnie o walorach Mongolek ale tak naprwde nie wiedzialem o czym mowili, teraz juz wiem i napewno kozaczki nie sa moim fetyszem ale po Polkach, Lotyszkach, Mongolki sa najladniejszymi dziewczynami jakie dotad uadalo mi sie w zyciu ogladac...uhhh naprawde zajebiste laski(wiecie tem azjatycki styl...)\\pozdrawiam i zapraszam od lektury oraz ogladania zdjec gdy sie pojawia. czekamy na komentarze itp, bardzo nam pomagaja i wspieraja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć Brzydalu... wiedziałam, że wpadną Ci w oko... hahaha ;), ale pamietaj, że tutaj tez są śliczne panienki... i uważaj na choroby... zwłaszcza przenoszone drogą płciową... jak już ktoś o tym wspominał na forum... duże buziaki... czy dochodzą smsy z internetu? serdecznie pozdrawiam i przesyłam dużego buziaka... i ślicznie się uśmiecham, tak jak tylko Katasia potrafi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam!!!! Złoty i ta twoja Manga:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Panowie z tą chińską wizą to troszkę wtopiliście bo od 01.09.2005 w Warszawie jest wydawana za darmo tak jak w Uan Bator. Nic to...i tak tzrymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  6. ech to. naprawde fajnie macie. aczkolwiek jak gadalem z Kapslem i tak bysmy sie bali bo to jednak troche dzikie rejony sa. u nas jesien deszcze padajom jeszcze tylko burze nie grzmiom. Zloty z calym szacunkiem ale skad Ty te miny bierzesz? poraz pierwszy widze jaka Ty masz wybujala mimike twarzy :D pozdrowionka dla Was i niech Was tam nic nie zje!

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze ale super foty!!! tylko wam pozazdroscic!!! chlopaki 3majcie sie i pamietajcie ze tam kobiety to moga byc nie szczepione:) hehehe pozdro

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodałem galerię. Fajne zdjęcia. To piwo "trzy toasty" pewnie jest wyborne i całkiem nieźle smakuje :). Bawcie się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. wrażenie robi.. niesamowita ta wyprawa.. kurna... wysoko postawiona poprzeczka - teraz trzeba będzie się pogłowić jak i gdzie samemu coś wymyśleć... :) pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam za Was kciuki.Nie zgubilam sie w Mongolii,bo tutaj tylko mozna sie znalezc. Dzieki za towarzystwo na trasie Wa-wa - UB:)

    OdpowiedzUsuń