poniedziałek, 19 września 2005
przyp. red.
Niesamowita jest sila slowa, sila z jaka dziala na statystyki. Napisac ze nikt nie czyta a srednia dzienna skoczy o 250%(pastrz stat4u ponizej). Brak kreatywnosci, zmeczenie - ale czy to moze dziwic po kilku tygodniach w zupelnie innym klimacie, w ktorym liczne przygody (takze zdrowotne), kiepskie informacje o tym ze np. musisz powtarzac rok studiow... Atrakcje beda jak wrocimy. Kapslosztofkopandy, ostre azjatyckie nie tylko papryczki, i sfermentowany ryz. Dla niewtajemniczonych: zaproszenia na peron dworca, mozna odbierac za potwierdzeniem mailowym, cena do negocjacji. Uscisk reki gratis. Buziaki dla zasluzonych (warunkiem: wymiary odpowiednie, nogi do samej ziemi, wiek jeszcze nie balzakowski). Jutro jedziemy juz do Chin. Dzis zwiedzalismy HAnoi - ciekawe muzum wojny, muzeum kobiet i muzeum wiezienia. Niezwykla propaganda w czystej postaci. Kupilismy tez bilety do Chin. Jutro zaczyna sie wiec droga powrotna. Jeszcze sie wachamy czy plynac Jangcy, ale tegoroczne ceny sa trzy razy wieksze od zaplanowanych i moze sie skonczyc na Szaolinie, lub tylko na planach na kolejna wyprawe, mniej oszczednosciowa.... Takwiec: Goodbye Vietnam! P.S. Dziekuje za mile komentarze, ale prosze wierzcie, nie taki byl cel mojej wczorajszej wypowiedzi. Nie lubie upubliczniania zmeczen. Zwlaszcza wyniklych z oslabiajacych wlasciwosci lekarstw.
Zdjęcia z Hanoi po raz drugi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popieram mamę złotego, prosze o wiecej zdjec gdzie wy jesteście. Pocztówki z widokami można kupić. a was na tych pocztówkach raczej ciężko, wiec fotografujcie siebie!!!!pls
OdpowiedzUsuńNO i jak-przyznajcie sie- ... tęsknicie za najzwyklejszym schaboszczakiem z najzwyklejszymi ziemniakami i mizerią...tudzież bigos...albo pierogi... pewnie juz sie wam snią po nocach:) A tak powaznie to wracajcie bezpiecznie, bez zbędnych przygód... Pozdrooooo
OdpowiedzUsuńChłopaki trzymajcie się droga powrotna jest zawsze najcięższa.
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwoscia na wasz powrót...:) badzcie dzielni:)
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się cieplutko... ja uważam, że wraca sie zawsze szybciej... zwłaszcza gdy jest dokąd i do kogo... buziaki i uściski...
OdpowiedzUsuńNo dzielni wojażowicze!!! Teraz już z górki czyli do ... domku. Tak do swojego polskiego domku z kapustką i schabowym jak napisał wczesniej Jędrek. To jest to NASZ KRAJ POLSKA. A jak wrócicie.... to juz pewnie bedzie nowy prezydent, albo Kaczor albo Donald (też kaczor). Ciekawe co nam zaoferują oprócz nowych twarzy w Sejmie? Pewnie wielkie... G jak zwykle po każdej wygranej. Wy chłopaki korzystajcie z tego co macie, bo to jest piękne!!!
OdpowiedzUsuńNie będę orginalny jak napiszę: trzymajcie sie ramy!!
OdpowiedzUsuńchuopaki fajne moje serdeczne pozdro 5000 z london city, ktore w porownaniu wcale egzotyczne nie jest ;)
OdpowiedzUsuńSuper Złoty, że realizujesz to, co za Tobą chodziło już od tak dawna! Jak wrócisz o się musimy napić wódeczki po mongolsku (czyli z miski ;) a wtedy opowiesz jak było! Wracajcie spokojnie i nie zaczepiajcie za dużo dziewczyn (bo miejscowi będą źli) Pozdro (od Motyla też)
OdpowiedzUsuńHeheheh, no kogo ja tu w komentarzach widze??Szanowny Pan Kretu sie odezwał???Witam, wiytam, kupe lat:). a ja powiem tak, ze naprawde lcze na ten , na impke powitalna i nie ukrywam, ze strasznie chce zjeśc cos po wietnamsku(złoty obiecaj ze zrobisz cos pysznego??????)Chłopaczki moje kochane ja w sumie niestetyks mam juz zajecia na uczelni, wiec wybierzcie taki weekend, zebym nie musia l sie zrywac z samnego rana na zajecia.... Trzymam za was kciuky na drogie powrotno...paps:))))
OdpowiedzUsuń